piątek, 21 września 2012

APTECZKA






Sądząc po warstwach zdzieranej farby olejnej rozpoczęła jako biała apteczka, później  prawdopodobnie w latach siedemdziesiątych nadano jej szalony, modny w tym czasie turkusowy kolor. Brąz pojawił się pewnie wtedy, gdy  wylądowała w garażu i przemalowano wszystko jak leci.  Szafka bez marudzenia wiodła swój żywot, w ponurym brązie kryjąc na swoich  małych półeczkach, kilka zapomnianych pudełek ze śrubkami. Dzisiaj takie apteczki są nam zupełnie niepotrzebne, bo kto przechowuje aspirynę w szklanej fiolce, benzynę do czyszczenia poplamionych tkanin, czy pudełeczko z proszkiem do mycia zębów? Nasze szuflady są wypełnione mnóstwem kartoników i blistrów z lekami na wszelkie dolegliwości i przypadłości o których przypominają nam reklamy. Ale gdyby znalazł się choć mały kawałek ściany to stara szafka mogłaby na nim rozpocząć ciekawsze życie.


Farba na szafce była cięższa niż drewno, z którego ją zrobiono.

W przejściu z okresu brązu do epoki bieli przydała się opalarka i szlifierka.

Na zamalowaną szybę nie było mocnych.

Siatka ogrodnicza, nowe zawiasy i co by tu jeszcze...



... może podpis pędzlem malowany?

I  VOILA !!!


Pozdrawiam wszystkich miłych zaglądaczy i życzę miłego weekendu.

10 komentarzy:

  1. Jejku jaka piękna apteczka - moje marzenie!!! Teraz wiem jak ją zrobić hahaha! Ty to jesteś pomysłowa! Pozdrawiam - wysłałam mailika. K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kasiu , domyślam się, że jako ogrodnika urzekło cię użycie siatki ogrodniczej. Tym bardziej cieszę się, że projekt przypadł Ci do gustu. Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
    2. No tak! Szczególnie, że ostatnio znalazłam taką właśnie siatakę za jedyne 6zł/metr. Dotychczas nie mogłam się nadziwić jaka jest w Polsce droga (ponad 20zł/m) - w UK to najtańsza siatka!!! Buziaczki!

      Usuń
    3. Moja siatka ogrodnicza jest ze starych zapasów, ale wiem jaka jest teraz cena i wcale nie jest łatwo kupić taką z sześciokątnymi oczkami, a jest chyba najbardziej dekoracyjna.Pozdrowionka.

      Usuń
  2. Jestem zachwycona - sądząc po opisie i widocznych warstwach farby, bardzo się napracowałaś, ale naprawdę było warto.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej. Rzeczywiście to była ciężka robota i na początku to nawet byłam zła na siebie, że się jej podjęłam, ale jak coś zacznę to muszę skończyć chyba że mi się w rękach rozpadnie. Cieszę się z Twojego komentarza. Dziękuję za uznanie i pozdrawiam.

      Usuń
  3. Witaj, piękna apteczka! Widać dużo serca włożonego w pracę:. Przejrzałam Twój blog od deski do deski i jest bardzo klimatyczny!

    pozdrawiam ciepło i zapraszam do mnie:)

    moje aniutkowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Aniutka, dzięki za miłe słowa, jestem, jestem u Ciebie już prawie na co dzień. bardzo miło mi , że przeczytałaś mojego bloga. Dzięki za komentarz. Jesteś moim miłym gościem. Uściski.

      Usuń
  4. Super ta apteczka:) Uwilbiam Twoje kwiatowe malunki:) Widać że dużo pracy Cię kosztowała, ja od prawie roku próbuję oczyścić z kilku wartsw farby olejnej kredens i łatwo nie jest, ale już bliżej niż dalej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już prawdziwy komplement- dzięki, będzie więcej bo mam kolejny pomysł w głowie. Nie dziwię się , że z kredensem taki opór - farba olejna strasznie zniechęca, trzymam kciuki i jestem ciekawa, będę cierpliwie wypatrywać. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń