piątek, 29 czerwca 2012

Na biało





Nie ma żadnych wątpliwości: wiklinowe fotele to był bardzo dobry wybór. Na mojej werandzie wyglądają jak stworzone do tego miejsca. Białe kwiaty petunii i wszędzie wdzierające się liście winnych krzewów są doskonałym tłem dla  koronkowych splotów siedzisk. Lubię taką właśnie wiklinę: szeleszczącą, romantyczną,  ekologiczną. Ale gdy rozstawiłam komplecik i nań popatrzyłam, to jednak pomyślałam, że ta czysta ekologia  trochę nijaka. Wzięłam więc pędzel, bejcę i pomalowałam na biało.


Co z tego wyszło?  Malowanie wikliny jest nie lada wyzwaniem i taka decyzja… wiecie, fotele trochę kosztują… Pędzel drżał w dłoni , ale doprowadziłam wszystko do szczęśliwego finału. Popatrzyłam na efekt przemiany i wydałam werdykt: w nowej, białej odsłonie, fotele wyciszyły i uspokoiły nastrój na werandzie. Wprowadziły idealny klimat relaksu i odpoczynku. Jednym słowem jest dobrze! Mam nadzieję, że zabezpieczenie plecionek bejcą przedłuży ich żywot i urodę dodatkowo o  sezon, a może nawet i dwa?

Fot. Jolanta Czuksanow 


6 komentarzy:

  1. Uwielbiam wiklinę,mam jej w domu bardzo dużo, ale takich pięknych foteli nie mam.
    W bieli wyglądają jeszcze piękniej:)
    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, cieszę się, że mamy podobne zapatrywania. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba takie same fotele kupiłam ostatnio mojej mamie. Czy przypadkiem to gospodarstwo wikliniarskie w którym byłaś nie znajduje się w Lesznie?
    Pięknie je pobieliłaś:)
    pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, ha. A to dopiero. Tak, byłam w Lesznie, to kawałek ode mnie. Właścicielkę poznałam na targu w Grodzisku Maz. kupując u niej koszyki, a po fotele rzeczywiście pojechałam do gospodarstwa- to był większy zakup. Bardzo fajne miejsce i niesamowicie sympatyczni ludzie. Dzięki Aga, że napisałaś.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poznałam to gospodarstwo, mam do niego dość blisko:) Uwielbiam tam jeździć, Ci ludzie już trzecie pokolenie uprawiają wiklinę. Mam do nich ogromny szacunek, są bardzo pracowici i naprawdę mili:) Mam w domu całą masę koszyków od nich, zawsze jak po coś pojadę to wracamy obładowanym samochodem, bo nie potrafię się powstrzymać od zakupów:)
    pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie fotel wygląda, a ja nie mam odwagi na pomalowanie swojego:( Ciekawa jestem jaka to była bejca? ja myślałam tylko o akrylowej farbie:) Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń