środa, 29 lutego 2012

W przyjaźni z naturą



Na skraju  ogrodu warzywnego  rośnie stara wierzba. Bardzo leciwa. Mimo wiekowego wyglądu jest bardzo żywotna, co roku wyrasta z niej mnóstwo  zielonych i długich badyli.  W zeszłym roku postanowiłam je wykorzystać  do ogrodzenia  warzywnika. Ścięłam i wkopałam w ziemię. Miałam  nieśmiałą nadzieję , że przynajmniej niektóre kije się ukorzenią. Jakie było  zdziwienie, gdy się okazało,  że cały  płot stał się nowym żywym elementem ogrodu, a przy tym  doskonałym źródłem badyli  do  budowania kolejnych ogrodzeniowych przęseł.  Mam  teraz pewnie ze 20 metrów  unikatowego parkanu.




Wierzba "pramatka"
Fot. J. Czuksanow




Pierwszy sezon młodego wierzbowego ogrodzenia.


 Nie byłabym sobą , gdyby wierzbowe  witki  nie stały się inspiracją dla moich działań. Pierwsze w tym roku  zbiory już znalazły swoje miejsce w wiosennych wiankach.  Powieszone na furtce zapraszają  do ogrodu najpiękniejszą porę roku. Przybierzcie je  kwiatami i przymocujcie na drzwiach wejściowych a będą  od progu witać gości .








 Do wykonywania  projektów   najbardziej lubię  wykorzystywać naturalne materiały . Jednak żywe rośliny dostarczające tak miłych doznań naszym zmysłom,  najszybciej opuszczają ramy pieczołowicie obmyślanych  idei. Dlatego  by przedłużyć  dekoracyjny efekt nawet o kilka tygodni , używam  bardzo dobrej jakości sztucznych kwiatów .






Miniaturowe irysy w dwóch tonacjach kolorystycznych z mocnym akcentem prostego betonowego pojemnika.
Fot. Jolanta Czuksanow




Bardzo klasyczna i uniwersalna wersja zlewej. Po prawej coś orientalnego, bardziej wyszukanego.
Fot. Jolanta Czuksanow









sobota, 25 lutego 2012

Wiosenne inspiracje

Przyniosłam do domu mech. Prawdziwy, zielony, z lasu. Jest uniwersalną bazą do różnych, wiosennych dekoracji salonu. Ja ten sezon zacznę właśnie soczystą zielenią mchu i świetlistą bielą przebiśniegów. Prawda że proste a zarazem wyrafinowane?  Efekt dopełnia stara waza wyszperana na targu staroci.


                          Subtelne, eleganckie i skrome jak pierwsze mgnienia wiosny
                                 Fot. Jolanta Czuksanow