Na ludowo, po renowacji. |
Przekładamy je z miejsca na miejsce, upychamy w coraz ciemniejsze
kąty, aż w końcu o nich zapominamy, bo niemodne i bez fasonu. Marnieją zawstydzone , zakurzone, oplecione
pajęczynami, smutno wspominając czasy świetności. I tak mijają tygodnie, miesiące,
lata, aż pewnego dnia ktoś zdecyduje: czy mają dokonać żywota jako podpałka, czy
na śmietniku? Ale bywa i tak, że zamiast wydać wyrok, wypowie się zaklęcie:
„Czy można się przysiąść?”, dzięki któremu mogą zyskać drugą młodość!
Miłego weekendu!
Pięknie się prezentuje krzesło po metamorfozie - bardzo lubię takie zmiany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - miłego weekendu:)
Dzięki. Nie mogę znaleźć zdjęcia całego krzesła po wyciągnięciu go z komórki, stan był ciężki. Sama jestem zaskoczona efektem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń